Gorce

Wycieczka autokarowa
Data: 19.04.2009 (niedziela)

Prowadzący:

Robert Szynal

Załączone dokumenty:

Trasy:

Trasa I Ochotnica Jaszcze – Przełęcz Pańska Przehybka –
Ochotnica Jaszcze

Bez szlaku: Ochotnica Górna (615m)– Jaszcze Duże – Groniówka
Ścieżka dydaktyczna: Groniówka (Kosarzyska) – dolina potoku Jaszcze – polana Łonna – miejsce katastrofy Liberatora – Przełęcz Pańska Przehybka (995m) – Magurki (1101m) – Borsuczyny – Groniówka (Kosarzyska)
Bez szlaku: Ochotnica Górna

suma podejść 490 m 10,5 km 4,5 h 15 pkt GOT





Trasa II Ochotnica Górna – Przysłop Dolny – Kiczora – Ustrzyk

szlak żółty: Ochotnica Górna – GOCHA – Przysłop Dolny(1130m) 3,05 h
zielony: Przysłop – Jaworzyna Kamieniecka(1288) – Kiczora(1282) 1,30/4,35 h
Ścieżka dydaktyczna: Kiczora – Wierch Znaki – Ustrzyk 1,30/6,05 h

suma podejść 810 m 18,8 km 27 pkt GOT

O wycieczce:

19 kwietnia 2009 roku o godzinie 7.00 z parkingu przed kinem Światowid wyjechaliśmy w Gorce.
Dopisało wszystko. Pogoda – fantastyczna. Nie za ciepło, nie za zimno. Można się było nawet poopalać. Temperatura i lekki wiaterek sprzyjały niedzielnemu spacerowi. Frekwencja – ponad normę. Zastępstwo kierowcy autokaru – bardzo udane. Kolejna próba dojścia do miejsca katastrofy samolotu „Liberator” – tym razem zakończona powodzeniem. Znakomita większość wybrała trasę pierwszą – do samolotu ścieżką dydaktyczną. Nikt nie żałował decyzji. Zmienne warunki na szlaku – od suchej drogi gruntowej przez błoto i mokry śnieg, miejscami powyżej metra grubości. Nikt nie narzekał (oprócz naszego etatowego „utyskiwacza” – Tytusa, którego marudzenia każdego potrafią rozbawić). Pamiątkowe zdjęcia przy szczątkach „California Rocket”. Okazało się, że nawet stare wygi górskie miały okazję po raz pierwszy odwiedzić to miejsce. Kolejne zdjęcia przy nieśmiało ukazujących się krokusach – te zawsze wywołują uśmiech na twarzy.
Wycieczka udana, głównie dzięki fantastycznym uczestnikom. Organizowanie wycieczki dla Was, to przyjemność.

Dziękuję!

Robert Szynal



Ochotnica Górna.. w niedzielny poranek idę drogą wzdłuż potoku Jaszcze, trochę wilgotno i chłodno..a ja zaczynam szukać wzrokiem starych zabudowań.. robię kilka zdjęć. Jak wyglądała Ochotnica z okresu katastrofy Liberatora? Może z któregoś z tych domów przyszła pomoc?..Przydrożna kapliczka z przełomu wieków.. Musiała być „świadkiem” tego zdarzenia..
Jesteśmy już znacznie wyżej, wychodzi słońce.. a nad strumieniami ścielą się świeże kaczeńce i lepiężniki. Miejscami jeszcze leży topniejący śnieg odkrywając ślady minionej gorczańskiej jesieni,..ale zawilce, pierwiosnki, krokusy już wszędzie wokół nas. Podziwiałam skromność tych kwiatów które wzbudzały w nas tyle emocji i wzruszeń.. a to „wiosna właśnie” :))
Dotarliśmy na miejsce katastrofy, każdy chce mieć zdjęcie w „kabinie pilota” :) potem kilka chwil zadumy.. i tutaj dopiero zrozumiałam że to dopiero początek mojej „wycieczki”, a ja chcę wiedzieć więcej, dlatego tam wrócę i znajdę swoją „ścieżkę dydaktyczną”.
Potem już tylko beztroska droga powrotna wśród „sadów drzew” tonących we wszystkich odcieniach żółci, pokrytych kwitnącymi baziami.. i nagle charakterystyczny dźwięk nadlatującego bombowca..Liberator???.. nie to znowu magia tego miejsca i wyobraźnia..to nadlatujące roje trzmieli:))

Do zobaczenia..cdn???

Jola.Ł

Zdjęcia:

Gorczańskie Cienie 19.04.2009 23:00


Uczestnicy:



Komentarze:

brak

Dodaj komentarz:





« Wróć do listy wycieczek