PIĄTEK 5 października
Wyjazd z parkingu obok Muzeum PRL os. Centrum E 1 o godzinie 6:30
Przejazd autostradą: do Tarnowa , przez Jasło – Sanok – Lesko
Trasa piesza
szlak zielony: Kamień Leski (410 m.) – Czulnia (576 m.) - Zwierzyń (345 m.) 4,6 km/1:20 h/150 m. ↑
Zwierzyń – Myczków (474 m.) 9,7/2:45/220 ↑
Razem 14,3 km/4:05 h/370 m. ↑
Zwiedzanie: Zwierzynia (kościół św. Jana Chrzciciela, Groty z cudownym źródełkiem);
Myczkowców (Galeria Miniatór Cerkwi i Kościołów, Ogrodu Biblijnego)
Wyjazd autokaru z Myczkowa do Ustrzyk Dolnych- Jałowe o godz. 17:30
Obiadokolacja o godz. 18:30
SOBOTA 6 października
Śniadanie o godz. 7:00
Wyjazd autokaru na Przełęcz pod Otrytem o godz. 7:30
A. Trasa piesza:
szlak niebieski rowerowy: Przełęcz pod Otrytem (550 m.) – Majdan 6,9 km/1:45 h/160 m. ↑
szlak niebieski : Majdan – Przełęcz pod Hulskiem (778 m.) 3,3/0:45/180 ↑
Przełęcz pod Hulskiem – Kobylanka (806 m.) –
Chata Socjologa (896 m.) 7,2/2:30/340 ↑
szlak zielony: Chata Socjologa – Lutowiska (615 m.) 6,1/1:30/281↓
Razem 23,5 km/6:30 h/680 m. ↑
B. Ścieżka po Ekomuzeum „Trzy Kultury” wokół Lutowisk .
Wyjazd autokaru z Lutowisk do Ustrzyk Dolnych- Jałowe o godz. 17:30.
Obiadokolacja o godz. 18:30
NIEDZIELA 7 października
Śniadanie o godz. 7:00
Wyjazd autokaru do Ustianowej Górnej o godz. 7:30
A.Trasa piesza:
szlak zielony: Ustianowa Górna (500 m.) – Bucznik (768 m.) 5,1 km/2:15 h/310 m. ↑
szlak niebieski: Bucznik – Przełęcz Przysłup nad Żłobkiem (635 m.) 8,3/2:30/370
Razem 13,4 km/ 4:45 h/680 m. ↑
B. Wyjazd autokaru z Ustianowej Górnej do Ustrzyk Górnych (minimum 10 osób). Powrót o godz. 16:45
Wspólny powrót z Przełęczy Przysłup nad Żłobkiem do Ustrzyk Dolnych- Jałowe o godz. 17:30
Obiadokolacja o godz. 18:30
PONIEDZIAŁEK 8 października
Śniadanie o godz. 7:00
Wyjazd autokaru do Ustrzyk Dolnych o godz. 8:00
Trasa piesza:
szlak czerwony rowerowy: Ustrzyki Dolne (448 m.) – Mały Król (642 m.) – Wielki Król (732 m.)
5,9 km/1:45 h/250 m ↑
Wielki Król – Kamienna Laworta (766 m.) 2,8/0:45/70 ↑
szlak niebieski : Kamienna Laworta – Ustrzyki Dolne (448 m.) 3,6/0:55/50 ↑
razem 12,3 km/3:25 h/370 m. ↑
Wyjazd z Ustrzyk Dolnych do Krakowa o godz. 13:00
Planowany przyjazd do Krakowa 19:00
Wycieczka nie ma charakteru komercyjnego i odbywa się na zasadzie samoorganizacji osób w niej uczestniczących, którą koordynuje prowadzący wycieczkę. Prowadzący wycieczkę zastrzega sobie prawo zmiany tras lub programu ze względu na złe warunki atmosferyczne, braku czasu do realizacji programu lub zaistnienie innych nieprzewidzianych wydarzeń. Uczestnicy wycieczki zobowiązani są do przestrzegania przyjętego planu oraz ewentualnych jego modyfikacji wprowadzonych przez organizatora, a także realizowania go w założonych ramach czasowych. W porozumieniu w organizatorem istnieje możliwość realizacji własnych programów.
Uczestnicy wycieczki winni mieć świadomość ryzyka wiążącego się z wędrówką w specyficznych warunkach górskich, w tym nieszczęśliwego wypadku lub kontuzji. Od uczestników wymaga się właściwego przygotowania do wędrówek górskich, a przede wszystkim posiadania ubioru i obuwia stosownego do pory roku oraz warunków atmosferycznych występujących w górach.
BIESZCZADY 2018 5-8.10
Jak tu opisać wycieczkę na której byłem tylko duchem.
Zacznę od programu. Boguś rozpisał Otryt i konsekwentnie go realizował, miał koło siebie grupkę która go namiętnie wspierała, że hej !!! Pogoda wręcz nas rozpieszczała, to wszystko przebiegało bezkolizyjnie. Okazało się, że prawie wszyscy polubili las, krzaczki, brak widoków itd. i jak można przewidzieć co komu może dogodzić, a może mieli już dość widoków [na przyszłość]. Jeszcze jedno, jak przyrzekł zrealizował wyprawę na Tarnicę.
To dość o górach, były jeszcze o solenizantki: Teresy tylko dwie, Jagoda- jedna i trafiła nam się jedna jubilatka Monika, która ogłosiła wszem i wobec, że właśnie skończyła pięćdziesiątkę, nie uwierzyliśmy, ale cukierki zjedliśmy. Było 100 lat nawet dość
głośno [ na przyszłość tak trzymać !]. Wieczorami były i tańce. Trudne początki. W pierwszy dzień udało się Bogusiowi utworzyć korowód, na tym chyba się skończyło, brakowało tych którym brak mężczyzn nie przeszkadza w zabawie. Na drugi dzień dopiero jak ja poszedłem w tany z Marysią [myślałby kto ] to grupa się rozkręciła- nie ma jak dobry przykład. Muszę tu wspomnieć o nowej koleżance która, pokazała, że można się bawić bez chłopów ( było ich jak na lekarstwo, niestety). O zakwaterowaniu i wyżywieniu nie wspominam, bo nie znam ani smaków uczestników ani ile potrzebują się myć. Na marginesie mnie jak zwykle wszystko się podobało-chyba!!
Nieśmiało muszę tu wspomnieć, że przestaliśmy czytać literaturę piękną np. Pan Tadeusz czy Jan Sobieski- ile można –przeszliśmy na wyższy poziom !
Reasumując – wycieczka moim skromnym zdaniem udana. Może było za dużo komunikatów (nie wszystko łapałem – trudno- nie te ocy : )), ale udało mi się nie zgubić !!!
Krytykus d. Tytus
Bardzo Dziękuję, za ciekawy wyjazd w rejon Bieszczad, który z różnych względów podczas planowania indywidualnych wyjazdów pomijałem. Na Otrycie byłem już w tym roku w marcu, Chatka Socjologów jest jednym z tych miejsc do których lubię wracać. Dzięki wytrwałości Kasi i Marysi stanąłem na szczycie najwyższego wzniesienia Otrytu - Trohańca (939). Po raz kolejny spędziłem czas w świetnym towarzystwie, dobrze się bawiąc. Do zobaczenia na bieszczadzkim szlaku w październiku 2019 r.
