Jałowiec

Wycieczka autokarowa
Data: 8.10.2006 (niedziela)

Prowadzący:

Bartek Florczyk

Trasy:

Trasa I: Sucha Beskidzka (311 m) (czerwony) - Przełęcz Przysłop (611 m) - Zawoja Centrum
Czas przejścia trasy 3 godziny 40 minut.

Trasa II: Sucha Beskidzka (311 m) (czerwony) - Przełęcz Przysłop (611 m) (żółty) - Przełęcz Kolendówki (809 m) (zielony) - Zawoja Centrum
Czas przejścia trasy 4 godzina 55 minut.

Trasa III: Sucha Beskidzka (311 m) (czerwony) - Przełęcz Przysłop (611 m) (żółty) - Przełęcz Kolendówki (809 m) - Jałowiec (1111 m) (niebieski) - Zawoja Wełcza.
Czas przejścia trasy 6 godzin 20 minut.

POSZLI w GÓRY pomimo DESZCZOWEJ PROGNOZY!!!

Bednarek Bogdan
Bielach Grażynka
Bigos Dorotka
Bigos Robert lat 11
Boczarska Dorotka
Borowiecka Grażynka
Borowiecki Boguś
Chorabik Tytus
Chudoba Genia
Chwaja Renia
Czuła Ada
Derhartunian Elżbieta
Dobrzańska Iwonka
Donocik Nina
Florczyk Bartłomiej
Fxxxxx Asia
Gil Krystynka
Groblicka Jolanta
Groblicka Ula
Gruca Dorotka
Haponowicz Ala
Kalicki Zbyszek
Konopka Ewa
Kopiec Elżbieta
Korman Lucynka
Krawczyk Jarek
Krawczyk Mariusz lat 11
Krupnik Kasia
Kupiec Moniczka
Marcińska Maria
Maruszczak Basia
Mikuś Józek
Nagórska Alina
Nowak Kazimierz
Pawlicka Iza
Potocka Bogusia
Richter Krystynka
Różycki Tadek
Sapok Alicja
Sapok Zygmunt
Siniewicz Elżbieta
Stalmachowski Marek
Stankiewicz Ewa
Stańczyk Ula
Szafrański Tadek
Szeląg Józek
Szynal Robert lat 12
Tokarski Zyga
Wiącek Ania
Wiśniowska Józefa
Wojdyło Dziunia
Zondiuk Jan
Alli Szakal

O wycieczce:

Jarek Krawczyk:
Do wspólnego wyjazdu z kołem PTTK w Pasmo Jałowieckie namówiła mnie Kasia Krupnik, i muszę przyznać, że pomysł był świetny. Początki były może trudne... ominąć szlak już w pierwszym kwadransie trasy... :) Biorę ten błąd na siebie, a żeby nie było mi smutno samemu to na siebie i Kaśkę. Potem prym na szlaku bezsprzecznie wiodła Pani Ela, na czym nasza mała grupka całkiem nieźle wyszła. Rolę marchewki na kiju odgrywały... lody, które czekały na strudzonych wędrowców w karczmie Koliba oczywiście na samym końcu trasy czyli w Zawoi – Widły. Kiedy wszyscy myśleli, że jesteśmy tuż tuż, liczyli na ile porcji nam starczy okazało się... że należało skręcić TAM, gdzie wszyscy mówili że być może trzeba skręcić, ale ostatecznie nie skręcił nikt. Ale i z tym problemem sobie poradziliśmy, tworząc „szlak własny” – (bez koloru jeszcze) za to przez pastwiska i las. Ostatecznie doszliśmy, zdążyliśmy i wszystko było OK. I lody też. Kończąc moje duże streszczenie przebiegu zdarzeń ze szlaku, chciałbym podziękować Kasi – za to, że mnie do tego wyjazdu namówiła, a także Pani Eli, Uli i Basi za wspólny czas na trasie i mam nadzieję: Do zobaczenia!

Bogdan Bednarczyk:
Będąc pod wrażeniem poprzednich wycieczek, dałem się ponownie namówić na kolejną. Aby nie spóźnić się na autobus, położyłem się spać zaraz po "dobranocce". Wstałem o szóstej rano a dzięki Dorotce dotarłem na czas na miejsce zbiórki. Z Suchej Beskidzkiej ruszyliśmy ostro pod górkę. Ubytki energii uzupełnialiśmy specjalnym "balsamem". Podziwialiśmy niepowtarzalne piękno gór i krajobrazów. Nisko wiszące chmury przesłaniały widok na szczyty Pasma Babiej Góry. Od Przełęczy Kolendówki widoczność znacznie się poprawiła. Jak na październik, zielone drzewa nie miały zabarwienia złotej polskiej jesieni a moje grzybobranie skończyło się znalezieniem tylko jednego borowika. Podziwiałem zieloną kolorystykę drzew i miałem wrażenie, że to środek lata. Z Przełęczy Kolendówki schodziliśmy do Zawoi szlakiem zielonym, który nam zaginął, na szczęście trafiliśmy szlak czerwony, a ten doprowadził nas do celu. W cukierni Beskidzkiej w Zawoi poczęstowaliśmy się kawą. Ponieważ zostałem wyznaczony dziennikarzem wycieczki to w restauracji "Zawojanka" w spokoju opisałem moje wrażenia. Dzięki Waszym wycieczkom, mogłem oderwać się od biurka i komputera, odetchnąć świeżym, górskim powietrzem. Bardzo dziękuję za miłe chwile spędzone w górach. Pozdrawiam wszystkich uczestników i organizatorów wycieczki.

Zdjęcia:

Jałowiec 8.10.2006 00:00


Komentarze:

brak

Dodaj komentarz:





« Wróć do listy wycieczek