Cikowice - Gawłówek

Wycieczka środkami komunikacji zbiorowej
Data: 30.09.2017 (sobota)

Prowadzący:

Jan Nalepka

Trasy:

30.09. 2017 r., sobota.
Wyjazd pociągiem z Dworca Kraków Gł. o godz. 7:06 do Cikowic (pociąg relacji Kraków-Tarnów)
Zbiórka Uczestników przy budynku Poczty (plac J. Nowaka-Jeziorańskiego)-godz.6:50
Trasa wycieczki:
Cikowice-,,Dębina,,-Czarny Staw-Mikluszowice-Gawłówek.
Razem ok. 12 km.
Wersja skrócona.
Proponuję wyjazd busem ,,Globus,, z parkingu Kraków ul. Wita Stwosza godz.9:20 do miejscowości Dziewin. Kupujemy bilety do Proszówek basen. Postaram się tam być i przejąć grupę.
Trasa po Puszczy Niepołomickiej(uwaga na kleszcze, stosowny strój)
Powrót z wycieczki busem ,,Małopolanin,, o godz. 16.00. Bus jedzie do dworca MDA.

O wycieczce:

Muszę się przyznać że narobiłem trochę zamieszania z dodaniem trzeciego miejsca wyjazdu do Proszówek (D-bus z Czyżyn).
Na trasy skrócone nikt się nie pisze więc trzeba z nich zrezygnować (to moje odczucie).Na normalnych długich trasach tylko baterie w komórkach wysiadają, my nie. Hej.
Ale po kolei.
Janek wyrusza z dw. Głównego. W Płaszowie wsiada Irena z Andrzejem. Już jest wesoło. Kolektyw podejmuje plan oszukania konduktora (wysiadamy wcześniej w Stanisławicach). Dokładamy sobie około 5 km. Jest fajnie jesienne mgły, rosa, upały letnie się skończyły,jest 5 °C. Idziemy, mamy przewagę nad „TYMI” co to skróty lubią.
Słuchamy Janka który jak zwykle opowiada różne ciekawe rzeczy. Dochodzimy do „Rezerwatu Przyrody Długosza Królewskiego” przynajmniej tak pisze na tablicy. Ale tu wszędzie paproć i paproć, bo o nią tu chodzi. Idziemy dalej do cmentarza pomordowanych Żydów. Obok młodnika robimy postój. Jasiu idzie po ludzi, ta jak się umówił, Proszówki Basen. Na przystanku nikogo nie ma. Ludzie się potopili czy co? Mamy wiadomość że jedna osoba jedzie D-busem ale bus koło basenu nie jedzie. Cała historia kończy się dobrze spotkaniem nad brzegiem Czarnego Stawu, dwóch grup idących samodzielnie. Janek znowu był lepszy na skróty od piszącego.
Słońce ukazało się w swoim czasie i było pięknie. Po odpoczynku idziemy dalej do Gawłówka i Mikluszowic. Na tej drodze padały baterie jedna po drugiej. W Gawłówku zrobiliśmy zapasy w sklepie i już niedaleko widać wieże kościoła w Mikluszowicach.
Nazwa Mikluszowice ma ponoć pochodzić od bożka Miklosza którego tu czczono na tym pagórze… odsyłam do zdjęcia opisującego to miejsce i zdarzenia z nim związane.
Pod tym pagórem obecnie zwanym górą św. Jana, Jan rozpala ognisko i tradycji stało się zadość. Pieczemy kiełbaski, śpiewamy czas nagli. Jeszcze tylko do przystanku na busa dojść i dojechać do Krakowa przez Brzesko Nowe.
Nie mogę za innych gwarantować ale ja byłem bardzo zadowolony i co nie co z lasu wyniosłem. To już druga doba po spożyciu kani więc mogą osobiście zamieścić dwa zdjęcia z uczty jaką sobie urządziłem w domu. Dziękuję wszystkim obecnym za miłe towarzystwo i Tobie Janku za prowadzenie nas po lasach.
Do następnej wycieczki.
Andrzej

Dziękuję za miłe słowa i piękne zdjęcia. Najbardziej wdzięczny jestem Andrzejowi za wszelką pomoc,ogromne zaangażowanie, życzliwość i sympatyczną obecność.Dobrze że znalazł się we władzach Koła i Oddziału, życzę mu wielu sukcesów i cieszę się z Jego obecności.Dziękuję również Monice za zamieszczanie informacji,przepraszam za błędy i życzę zdrowia które pozwoli Jej wrócić na szlaki.
Janek

Zdjęcia:

Cikowice -Gawłówek 30.09.2017 22:17


Komentarze:

Wielbiciel   (10:50 6.10.2017)
Brawo Andrzej! Teraz czekam na pasjonujący fotoreportaż z parzenia herbaty! Więcej Andrzeja!

Dodaj komentarz:





« Wróć do listy wycieczek