Bieszczady w czerwcu
Wycieczka autokarowaWyjazd wielodniowy: 14.06.2013 (piątek) - 16.06.2013 (niedziela)

Prowadzący:
LeszekO wycieczce:
Może to już musztarda po obiedzie, ale wcześniej nie miałam kiedy. Jakie wrażenia po wycieczce w Bieszczady z zaprzyjaźnionym wojskowym kołem.Sporo zwiedziliśmy, część obiektów już po raz wtóry. Jednak dzięki temu, że z innym przewodnikiem zawsze na coś innego nacisk jest położony. Bardzo podobał mi się Sanok, Leszek pokazywał nam stare budynki koszarów wojskowych. Teraz wyremontowane, służą jako mieszkania mieszkańcom miasta. Gdzie, kto stacjonował tego już nie pamiętam, ale przewodnik wie. Bardzo pięknie jest odrestaurowany Zamek w Sanoku, a zbiór ikon, to same perełki. O Zbigniewie Beksińskim nie dyskutuję, nie rozumiem jego obrazów. Te z pierwszych lat twórczości podobają mi się, ale tych późniejszych nie miałabym odwagi powiesić sobie na ścianie. A może były tworzone do innych celów.
Byliśmy w Haczowie, w starym zabytkowym kościele z zachowanymi starymi malowidłami na ścianach. Nie dawno oglądałam ten kościół najpierw na moich zdjęciach, potem w Internecie, ponieważ nie mogłam go umiejscowić gdzie był, a jadąc tam i tak nie wiedziała co to za świątynia, normalny „SKS”. Dopiero gdy zajechaliśmy przed nowy kościół i zza niego wyłonił się dach starego kościoła , to pamięć wróciła. Może przez jakiś czas pozostanie to pod czaszką.
Zupełnie wyleciała mi z pamięci cerkiew w Smolniku. Byliśmy tam wcześniej z Robertem. Teraz, opowiadał nam o niej jeden parafianin. Opowiadał o cerkwi, ale wplatał w to ludzkie, smutne historie. Jak ludzie stamtąd musieli wyjeżdżać, jak bronili swojego kościoła, jak przyjechali tu w odwiedziny, z narysowanymi planami wioski i nie zaleźli żadnych po niej śladów, na wzgórzu stał tylko zdewastowany budynek cerkwi. To opowiadanie o ludziach bardzo zapadło mi w pamięć.
Przejechaliśmy dużą i małą pętlę bieszczadzką, zwiedziliśmy Duklę, Bóbrkę, Pomnik Świerczewskiego w Jabłonkach z dokładną historią i z przypuszczeniami co i jak się tam zdarzyło, Cisną - obejrzeliśmy tam pomnik poległych milicjantów, tam również zapoznano nas z historią obrony tego posterunku, byliśmy nad Soliną, w skansenie w Sanoku, w Krośnie. Mieliśmy jedno wyjście w góry. Podeszliśmy do schroniska na Połoninie Wetlińskiej i zeszliśmy do Brzegów Górnych. O tej porze roku jest tam zieleniutko, pięknie.
Poznaliśmy nowych przyjaciół, mam nadzieje, że jeszcze spotkamy się na następnych wycieczkach. Dziękujemy Leszkowi , który wyjazd zorganizował i dał nam cynk, że są wolne miejsca z których chętnie skorzystaliśmy.
Jeszcze jedna drobiazg, ku pokrzepieniu serc. Andrzej zostawił w Cisnej w Informacji Turystycznej portfel z dokumentami i kasą. Siedząc przy kufelku w knajpce zastanawiał się jak mógł go zostawić w autobusie. I jakie było jego zaskoczenie, gdy na parking przyszedł, młody człowiek, poszukiwał ludzi z autobusu z Krakowa, dopiero wtedy dotarło do niego, że portfel zostawił w biurze, nie w autobusie. Ten uczciwy, uczynny młody człowiek to Bogusław Bajorek, pracujący w Informacji Turystycznej w Cisnej. Wielkie dzięki
Monika
Parę słów z wycieczki pod hasłem Jedziemy w Bieszczady.
Jak wiemy grupa członków PTTKZA w liczbie 12 osób wzięła udział w wycieczce z zaprzyjaźnionym kołem PTTK Wojsk Specjalnych z Krakowa w dniach 14-16 -06.2013. Było parę niedociągnięć organizacyjnych,
których bym pewnie Stefanowi nie odpuścił, ale wiecie to przecież wojska Specjalne [wszystko tajne przez poufne]
No to poza cerkwiami które oglądaliśmy pod kątem architektury zabytków były też obiekty wojskowe [wiele]
bo przecież jechali znami byli żołnierze [ przyzwoita grupa oficerów ] jak i w służbie czynnej - nie brakło i wdów ( takie to życie) .
No i my tzn. Skupina Stefana zasilona przez kwiat ZA. Pogoda była to i wycieczka udana [nic dodać nic ująć ]
Skupina Stefana na wieczorku zapoznawczym jak go zwał tak go zwał dała koncert piosenki turystycznej mimo braku naszych podstawowych tenorów i altów.- myślę że koncert się podobał bo nie uciekli ale siedzieli do końca, były też brawa.A że się spodobaliśmy to są propozycje i zaproszenia na nasz udział w ich organizowanych wycieczkach .
Krytykus d.Tytus