Beskid Żywiecki
Wycieczka autokarowaData: 10.08.2013 (sobota)

Prowadzący:
Stefan JurkowskiTrasy:
Planowana wycieczka w Beskid Żywiecki odbędzie się zgodnie z planem to jest 10,08,2013 r. i prowadzić będzie szlakami w rejonie Koszarawy.Planowany wyjazd o godzinie 6,30 z parkingu obok dawnego kina "Światowid" a następnie przejazd tradycyjnie przez Kraków do "Zakopianki".
Planowany powrót do Krakowa jest na godzinę 19.00, a koszt imprezy to 35zł.
Zapisy prowadzę osobiście i proszę o kontakt na numer 606 17 87 57 który będzie aktywny przez cały czas mojej wędrówki.
W razie kłopotów to proszę wysłać esm - s lub dzwonić wieczorem na numer domowy to odbierze Małgosia.
Proponyję dwie trasy, główną i nieco któtrzą i troszkę łatwiejszą.
trasa główna:
Koszarawa Moczarki – Mędralowa Zach. 4.6 km 530 m ↑ czas przej 2,20godz. Szlak zielony.
Mędralowa Zach – Mędralowa 2,0 km 170 m ↑ czas przej0,35 godz. Szlak czerwony
Mędralowa - Magurka 0,9 km 0 m↑ czas przej 0,35 godz. Szlak zielony.
Magurka - Przeł. Klekociny 1,6 km 0 m↑ czas przej 0,35 godz. Szlak zielony.
Przeł. Klekociny - Czerniawa Sucha 2,1 km 160 m↑ czas przej 0,40 godz. Szlak zielony
Czerniawa Sucha - Koszarawa Cicha 4,5 km 0 m ↑ czas przej1,20 godz. Szlak zielony
Razem: 15,7 km 860 m↑ czas przejścia 6,05 godz.
Trasa II
Koszarawa Moczarki – Mędralowa Zach. 4.6 km 530 m ↑ czas przej 2,20godz. Szlak zielony.
Mędralowa Zach – Mędralowa 2,0 km 170 m ↑ czas przej 0,35 godz. Szlak czerwony
Mędralowa - Magurka 0,9 km 0 m↑ czas przej 0,35 godz. Szlak zielony.
Magurka - Przeł. Klekociny 1,6 km 0 m↑ czas przej 0,35 godz. Szlak zielony.
Przeł. Klekociny - Klasztor w Koszarawie 4,5 km 0 m↑ czas przej 1,15 godz szlak spacerowy a potem droga. Razem 13,3 km 700 m↑ czas przejścia 5,20
O wycieczce:
Po pierwsze na zbiórce pod Światowidem myśleliśmy, że pojedziemybez kierownika wycieczki . Zgłosił się taki jakiś niewyraźny facet [pół chłopie]
i oświadczył że nazywa się Stefan J. I co widzimy chłopinę marna- waga !
Ludzie !! on w ogóle nie rzucał cienia. Gdzie się podziała postać z piękną walizką, którą taskał przed sobą. Co gorsze nasze Panie wykazały duże zainteresowanie
nowym nabytkiem koła, a to ci siurpryza !
W końcu musimy się pogodzić z nowym image Prezesa - tyle wprowadzenia.
A teraz o samej wycieczce. Pierwsza propozycja trasy - dla zawansowanych -
zaklepali i poszli jak burza, na trasie bez niespodzianek - tylko dla mnie była niespodzianka - doszli do Koszarawa Cicha w niedoczasie, niektórym brakło czasu na piwko czapowane. Postarzeli się ?, a może co innego ?
Mała grupka zeszła do Koszarawy żółtym szlakiem bo chcieli sobie
dołożyć do trasy 5 km po asfalcie, no i dołożyli !!
Na drugą trasę nikt się nie załapał ku rozczarowaniu Prezesa. Poszło [12 osób] inną trasą ,którą nie wiem dlaczego nazwał grupą prywatną, a ja w niej byłem. Ale doszli do Koszarawy Cicha i załapali się na piwko czapowane, a niektórzy zafundowali sobie nawet kaszankę z grilla ( pychotka !)
Na przystawkę był smalec z chlebkiem i jak głosi fama, to niektórym tak smakował, że wzięli sobie trochę na zaś, ale wstyd !!!
Krytykus d. Tytus
Dni poprzedzające wyjazd były tak upalne, że zachmurzone niebo i siąpiący lekko deszczyk powitałam z radością. Widoków i pięknych pejzaży nie było, ale za to podziwialiśmy drobniutkie krople deszczu na źdźbłach traw, misternie utkane pajęczyny z nanizanymi koralikami rosy. Przyroda spragniona była bardzo wilgoci i oddechu od męczącej temperatury, my również ! Kilkugodzinny marsz w chłodnej mżawce bardzo dobrze robi na cerę ( podobno) !
Trasa bardzo przyjemna, na początku dość ostro w górę, ale im wyżej tym łagodniej. Za to darów natury nikt nam nie żałował. Zbieraliśmy jeszcze jagody, (słodziutkie –mniam, mniam ! ) malinki i już czarne owoce jeżyn, no i w tym właśnie przyczyna tego braku czasu na piwko czapowane ! W Zygmuntówce, również trochę zabawiliśmy - rosołek był niczego sobie. Najważniejsze, że zeszliśmy na dół w świetnych humorach, ubłoconych butach i już z utęsknieniem czekamy na następną wycieczkę.
Monika