Program Wycieczki Karnawałowej
9.02 sobota
wyjazd autokaru z parkingu przy d. kinie „Światowid” – godz. 6.30.
-Piekoszów – sanktuarium i ruiny pałacu
-Oblęgorek (możliwość zwiedzania muzeum H. Sienkiewicza)
-szlaki górskie w Paśmie Oblęgorskim:
1. Oblęgór – Siniewska Góra – Hucisko – Perzowa Góra – Kużniaki, razem ok. 2 godz.
2. Hucisko – Perzowa Góra – Kużniaki, razem ok. 1 godz.
-Sielpia Wlk. – Muzeum Zagłębia Staropolskiego
-szlak z Piekła do Nieba, ognisko gdzieś bliżej Piekła
-Stara Kużnica – muzeum w kużni wodnej
-Końskie – spacer po mieście i zespole pałacowo-parkowym
-Czarna – sanktuarium, obiadokolacja i zabawa karnawałowa
10. 02 niedziela
-Czarna – Msza św. (dla zainteresowanych)
-Czarna – śniadanie
-Czarniecka Góra – zapomniane uzdrowisko
-spacer do rez. „Piekło Niekłańskie”
-Chlewiska – muzeum w starej hucie
-Skarżysko – muzeum o tematyce militarnej
-szlak górski: Białogon – Bruszna – Karczówka, razem ok. 1 godz.
-Kielce – spacer po mieście ( możliwość zwiedzenia Muzeum Narodowego w Pałacu Biskupów i innych obiektów w Kielcach)
-powrót do Krakowa ok. godz. 20-tej
O wycieczce:
Karnawał w Staropolskim Zagłębiu 09.02-10.02.201322
Najpierw chcę przeprosić w imieniu Jasia za niedociągnięcia w rozpisce. Napisał szlak spacerowy (zamiast gonitwa) do rez. Piekło Niekłańskie. Widziałem jak na przedzie biegł Prezes Stefan a goniła go Dziunia. Podobno się nie spisał po zakończeniu balu. Reszta nie wiedząc, o co chodzi biegła za nimi.i tak zaliczyliśmy Piekło. Jeszcze raz przepraszam za logistykę, bo mieliśmy być w Czarnej o godz. 17.30 a dojechaliśmy na 17.41. A to ci siurpryza!!! Więcej niespodzianek za strony Jasia nie była – chwała mu za to. Jeszcze coś o karnawale. Po pierwsze: Panie nie zawiodły – stroje przepiękne. Panowie średnio (brak wyobraźni) z wyjątkiem Andrzeja. Widziałem jak Prezes uganiał się za 3 C i mówił pod nosem ta albo żadna, nie lubię donosów, ale co na to Małgosia? Jeszcze Zdzisiek poczuł miętę – bardzo widziała mu się Hiszpanka (mnie też) oj miała konkurentów do tańca! Co na to jej mąż – ślepy czy co? Orkiestra się spisała. Dzięki Bogusiowi i Zygmuntowi. Na razie wszystko cacy, ale nie ma tak dobrze. Znalazłem 3 osoby troszkę zawiedzione. Jednej brakowało jajecznicy na śniadanie, drugiej śniła się zupka, innej to podłoga była niewypastowana w sali balowej. A widzicie: nie było tak dobrze żeby nie było źle. Dzięki Bogu za to, że można ponarzekać, (co to byłoby za życie bez narzekania?). Jeszcze miła niespodzianka Joasia i Daniel ogłosili zaręczyny jeszcze raz w imieniu wszystkich życzę im wszystkiego najlepszego na nowej drodze Życia
Drugi dzień bez niespodzianek, to wróciliśmy do Krakowa.
PS Dzięki Jasiu! Karnawał bez niespodzianek a myśleliśmy?
Krytykus d. Tytus