Trasa 1
Czatoża – Hala Czarnego 1 godz. 15 min żółty 7 pkt. GOT
Hala Czarnego – Markowe Szczawiny 0,5 godz. Czerwony 2 pkt. GOT
Markowe Szczawiny - Krowiarki 1 godz 45 min niebieski 7 pkt. GOT
Razem 3,5 godz przewyższenie około 550 m 16 pkt. GOT
Trasa 2
Czatoża – Hala Czarnego 1 godz. 15 min żółty
Hala Czarnego – Żywieckie Rozstaje 10 min czerwony
Żywieckie Rozstaje - Mała Babia 0 godz. 45 min zielony
Mała Babia – Przeł. Brona 0 godz. 15 min zielony
Przeł. Brona – Markowe Szczawiny 0 godz. 30 min czerwony
Markowe Szczawiny – Babia Góra 1 godz. 35 min żółty
Babia Góra – Krowiarki 1 godz. 45 min czerwony
Razem: 6 godz. 15 min przewyższenie około 1520 m i 32 pkt. GOT
Miłego spaceru życzy organizator, S. Jurkowski
O wycieczce:
Wycieczka ze Stefanem na Babią Górę!
Co tu pisać jak wszyscy poza mną piali och! ach! że tak fajnie i że nie przeszli, ale przelecieli szlak.
Jak zwykle były dwa warianty. Stefan na początku pozwolił iść mi z grupą pościgową ale po 1,5 godz. skierował część grupy na szlak rzekomo dla emerytów, rencistów i bezrobotnych. Skąd ja się znalazłem w tej grupie? Nie wiem (chyba żeby mnie się pozbyć ze swojej grupy?). No to poszliśmy. I co się okazało? Żadnych widoków (nawet na przyszłość) a miały być. Dzięki Bogu, że nas trochę deszczyk pokropił to można było trochę ponarzekać. Bolek miał wypadek – rozleciały mu się muzealne adidasy (nie mógł się z nimi rozstać) takie wiekowe. Dzięki Małgosi N. pozaklejał je plastrami i doszedł do autobusu. Zastanawiał się czy nie oddać ich z powrotem do muzeum – były wypożyczone – jeszcze nie był pewny. Co tu jeszcze pisać? Mieliśmy 3 solenizantki: Anię, Irenkę i Krzysia. Było 100 lat (słabo). Było trochę literatury pięknej, udało mi się przeczytać jedną stronę – dobre i to! Wszyscy wypoczęci (poza mną) bez śpiewu na ustach wrócili w domowe pielesze.
Krytykus d.Tytus
Dzięki Stefanowi, w ramach mojej resocjalizacji na Montelupich, mogłem pokłonić się boskiej i kapryśnej Babiej Górze i wreszcie spotkać się ze wspaniałymi turystami ZA. 103 letni staruszek, zdecydował się na trasę: Czatoża, Przełęcz Jałowiecka, Brona, Markowe Szczawiny, Perć Akademicka i Krowiarki, a orły gdzieś poszybowały… Wymarzona pogoda, Babia i tłumy zachwyconych. Spoglądanie z góry zawsze wywołuje marzenie i fascynacje krajobrazem. Małgosia poratowała mnie plastrem, ponieważ odpadły mi podeszwy adidasów i byłem skazany na marsz na bosaka. Czuję zmęczenie ale znakomite samopoczucie.
B.C.(20:44 30.07.2012)
Dodam krótko,że była też grupka / 3 osoby/ studenyów po 40-tce, która obawiając się zapowiadanej pogody burzowej wybrała wariant z Mosornego do wodospadu Mosorczyka i na szczyt Mosornego Wierchu.Patrzyliśmy z zachwytem na ogrom całej rozłożystej Babiej Góry i na Tatry.Również na rowerzystów prujących trasą narciarską.A zejście okrężną stokówką do dolnej stacji wyciągu pięknym lasem też było miłe.Popołudniową burzę przegadaliśmy przy " Lechu"-zimnym !
Dzięki CI Stefanku za bardzo piękny, udany wycieczkowy dzień!
xyz(07:57 2.08.2012)
Pozdrownienia dla wszystkich niedzielnych zdobywców Babiej Góry, zwłaszcza idących przez Bystrą.