Kasina Wielka (Beskid Wyspowy)
Wycieczka autokarowaData: 14.01.2012 (sobota)

Prowadzący:
S. JurkowskiTrasy:
Mam dwie propozycje przejścia.1) Kasina Wielka - Lubogoszcz szlak czerwony, około 9 pkt GOT i dalej Lubogoszcz - Kasina Mała szlak czarny 6 pkt GOT co łącznie daje 15 punktów czyli spacer na około 4 godziny a odpocząć można przy czarnym szlaku w Osrodku Szkoleniowo Wypoczynkowym Lubogoszcz, pod koniec trasy.
2) Wyjście z przełęczy Gruszowiec na Śnieżnicę szlakiem niebieskim, po drodze ośrodek rekolekcyjny, 5 pkt got dalej schodzimy do Kasiny Wielkiej PKP szlakiem niebieskim 3 pkt GOT.
Od stacji PKP idziemy szlakiem czerwonym na Lubogoszcz 11 pkt GOT a z lubogoszczy szlakiem czarnym tak jak grupa pierwsza.
Łącznie daje to przejście 25 pkt GOT czyli spacer na około 6,5 godziny.
O wycieczce:
Jesteśmy po pierwszej w tym roku wycieczce i to jakiej …. Do tej pory marudziliśmy na zimę, za oknami szaro buro, o śniegu tylko marzyć można było … do wczoraj.Rano w sobotę wyruszamy z panem Mazelą do Kasiny Wielkiej. Zakopianka biała, śliska, ale z takim doświadczonym kierowcą docieramy do celu spokojnie. Stefan przewidując ciężkie warunki w górach zmienił plany. Idziemy cała grupą, bez żadnych indywidualnych skoków w bok. Trasa z Kasiny Wielkiej przez Lubogoszcz, potem zbaczamy na szlak czarny, odpoczywamy Bazie Szkoleniowo-Wypoczynkowej "Lubogoszcz" , pół godziny drogi przed Kasiną Małą. To tyle planów na dzień dzisiejszy. Przy wyciągu na Śnieżnicę zostawiamy czterech narciarzy, a reszta idzie na szlak.
Śnieg przez cały czas prószy, wiaterek też niczego sobie. Ubieramy ochraniacze, kapuzy na głowę i do przodu. Śniegu najpierw było po kostki, ale im dalej tym go więcej. Szlak nieprzetarty, idzie się bardzo ciężko, właściwie pod Lubogoszcz brniemy w śniegu po kolana. Wielkie dzięki dla Stefana, Bogusia, Zdzicha, Roberta, Bogdana którzy robili za ratraki. Z ulgą przywitaliśmy szczyt, tam chwila na śniadanie, ciepłą herbatę, krótki odpoczynek … Dłuższy nie mógł bardzo być, bo jesteśmy spoceni i od razu robi się zimno. Teraz trochę spokojniej, bo nie jest tak ostro pod górę, ale śniegu nadal po kolana . Podziwiamy drzewa otulone w wielkie śnieżne czapy, na większych przestrzeniach utworzyły się zaspy, wkoło tylko biel. Szkoda, że nie było odrobiny słoneczka … , byłoby jeszcze piękniej.
Docieramy do Bazy Szkoleniowo-Wypoczynkowej "Lubogoszcz", jesteśmy jedynymi którzy tam dziś zawitali. Wg planów mieliśmy dotrzeć tam później, mimo bardzo ciężkich warunków trasę pokonaliśmy stosunkowo szybko, a to wszystko przez chłód i silny wiatr. Tam spokojnie zjedliśmy kanapki, wypiliśmy cały zapas herbaty, pośpiewaliśmy i ruszyliśmy do Kasiny Małej. Ponieważ narciarze mieli już dość jeżdżenia więc szybciej ruszyliśmy w drogę powrotną. Piszę o tej wycieczce w niedzielę, nogi trochę bolą , mają po czym, było ciężko … , mimo to było super !
Monika