Tylicz (Andrzejki)

Wycieczka autokarowa
Wyjazd wielodniowy: 26.11.2011 (sobota) - 27.11.2011 (niedziela)

Prowadzący:

R. Szynal

Trasy:

26 listopada 2011 – sobota

Przejazd autobusem na trasie: Kraków: Światowid – Niepołomice – Bochnia – Brzesko – Czchów – Nowy Sącz – Jamnica – Kamionka Wielka (wyjście na trasę) – Bogusza – Florynka (wyjście na trasę) – Kamianna.

Wyjazd z Kamiannej do Tylicza – 16.00
Obiad o godz. 17.00, Kolacja i tańce 19.30


Planowane trasy turystyczne:

1. Trasa optymistyczna:
Bez Szlaku: Kamionka Wielka – Skalnik (669m) 0h 30’ 280m 2km
Żółty szlak: Skalnik (669m) – Sapalska Góra – Jaworzyna – Kozie Żebro – Tokarnia – Czerszla – Kopiec – Dział 5h 00’ 470m 13,5km
Niebieski szlak: Dział – Kamianna skansen 0h 45’ 0m 2,6km;

razem: 6h 15’ 750m 18,1km


2. Trasa standardowa:
Żółty szlak: Florynka – Dział 2h 20’ 350m 6,4km
Niebieski szlak: Dział – Kamianna skansen 0h 45’ 0m 2,6km;

razem: 3h 05’ 350m 9,0km



27 listopada – niedziela

7.00 śniadanie
8.00 wyjazd autokarem do Muszynki

Planowane trasy turystyczne:
1. Trasa optymistyczna:
Żółty szlak: Muszynka – Okopy Konfederackie – Wysoka Horka 0h 40’ 150m 2,4km
Wysoka Horka – Kamienny Horb – Wojkowa 2h 50’ 220m 9,3km
Wojkowa – Dubne – Przechyby 1h 40’ 130m 6,1km
Niebieski szlak: Przechyby – Powroźnik 0h 55’ 0m 4,0km

razem: 6h 05’ 500m 21,8km

2. Trasa standardowa:
Żółty szlak: Muszynka – Okopy Konfederackie – Wysoka Horka 0h 40’ 150m 2,4km
Wysoka Horka – Kamienny Horb – Wojkowa 2h 50’ 220m 9,3km

razem: 3h 30’ 370m 11,7km

Wyjazd w drogę powrotną do Krakowa o godz. 16.30. Planowany powrót o godz. 19.30.

O wycieczce:

Serdeczne podziękowania dla Sz. Państwa Ciołkiewiczów z pensjonatu „Jaworzynka”! Za ciepłą, rodzinną atmosferę, życzliwość i uśmiech, oraz niespotykaną już dzisiaj gościnność. Prosiliśmy o ciepły posiłek i poczęstunek, a otrzymaliśmy domowy obiad i weselne przyjęcie.
Drodzy prowadzący grupy wycieczkowe! Uważacie, że byliście w dobrych pensjonatach? Zawitajcie do „Jaworzynki” i porównajcie!
Polecam wszystkim z całego serca!
Robert Szynal


Szadź wszędzie. W Tyliczu, w ogródkach, w lesie, na polanach. Takie różnokształtne figury i rzeźby może tylko natura spreparować. Szadziowe igiełki, szpileczki układające się w grona, garstkę siana i sopelki jak lizaki ze świątecznej starej choinki. Dobrze nam zrobił przymrozek. Suchymi butami przeszliśmy przez zmrożone błota. A było ich dosyć. W tym dniu dominowała biel, w sobotę natomiast lasy lśniły złocistymi odcieniami opadniętych liści osypanych cieniutką warstewką śniegu- „dietetyczną” jak ujęła Roma.
Na szlaku mnóstwo kapliczek umieszczonych na drzewach. Co kilkanaście metrów kapliczka.W różnych kolorach, zadbane, ukwiecone. A obok leśna ławeczka.
Oczywiście w sobotę bal andrzejkowy, „wzmocniony” solenizantami. Był Andrzej, Tadeusz, Zdzisław, Elżbieta. Nasz DJ „BOGUŚ” przygotował się jak należy i tradycyjnie nie zawiódł. Było pysznie!
PS. Pod tekstem Roberta podpisuję się obiema rękami.
Dorota


Wycieczka Andrzejkowa
Miało być normalnie – nie było. Zacznę z grubej rury. Odpuszczam Robertowi zaniedbania w sprawach organizacyjnych było ich trochę. Ale za to załapał się z nami, na moje nieszczęście Prezes...
Po balandze trochę zmęczeni wymyśliliśmy z Prezesem trasę lajtową. Pełni zapału poszliśmy na trasę na skróty jakże by było inaczej. I tu prezes miał objawienie. Jak zobaczył podejście, rzekł: zafunduję wam Golgotę. I co rzekł to i spełnił. Mieliśmy wyjść na szczyt Bradowca, złapać szlak i schodzić do Powroźnika lajtowo. Zaczęło się – szczytu nie znaleźliśmy, ale za to mieliśmy okazję szukać szlaku 1,5 godz. Pomyliły się nam strony świata (mapy były). Co to dla nas takie przejścia i podejścia? Wszyscy niezmęczeni zadowoleni, że zostali wywłóczeni po wertepach nawet wypoczęci dotarli do Powroźnika na piwko i hranolki. Grupa pościgowa zaliczyła trasy zgodnie z rozpiską.
Naszym celem była impra andrzejkowa. Przygotowanie barana, łącznie z przystawką wyśmienite. Boguś zafundował nam muzyczkę do śpiewania i do tańca. Tylko trudno było uczestników zapędzić do spania. Józek z tego powodu był bardzo nieszczęśliwy.
Dwa słowa o pensjonacie Jaworzynka. Zakwaterowanie bez zarzutu, obsługa bardzo miła, wyżywienie super! Polecam innym kołom PTTK!
PS. Mieliśmy imieniny – Zdzisia Halinki ,Andrzejka Moniczki, Eli Miedzianki i urodziny Tytusa. Było sto lat z czytaniem książek, cukierków też nie brakowało. Niech żałują ci, co się nie załapali na wycieczkę.
Krytykus d.Tytus

Zdjęcia:

Oszroniona szadź 27.11.2011 21:59


Komentarze:

brak

Dodaj komentarz:





« Wróć do listy wycieczek