Rymanów Zdrój

Wycieczka autokarowa
Wyjazd wielodniowy: 11.11.2011 (piątek) - 13.11.2011 (niedziela)

Prowadzący:

J. Nalepka

Trasy:

Jesienne klimaty Podkarpacia 11-13. 11. 2011r.
11. 11. piątek
-wyjazd autokaru z parkingu przy „Światowidzie”- godz. 6. 30
-zwiedzanie rez. „Prządki”
-zwiedzanie ruin zamku Kamieniec
-spacer po Krośnie z przewodnikiem i zwiedzanie Muzeum Regionalnego
-zwiedzanie kościoła w Haczowie
-spacer nad przełomem Wisłoka
-wieczorne zwiedzanie Iwonicza-Zdroju
-obiadokolacja i nocleg w Rymanowie- Zdroju
12. 11. sobota
-śniadanie w Rymanowie- Zdroju
-zwiedzanie Skansenu Górnictwa Naftowego w Bóbrce
-spacer do pustelni św. Jana
-zwiedzanie cerkiewki w Zawadce Rymanowskiej
-zwiedzanie Skansenu Łemkowskiego w Zyndranowej
-spacer w rez. „Przełom Jasiołki”
- monumentalne pamiątki z bitwy o przeł. Dukielską (Vysny Komarnik-Słowacja)
-zwiedzanie cerkiewki w Ladomirovej (Słowacja)
-spacer po miasteczku i zwiedzanie kościoła w Jaśliskach
-obiadokolacja i nocleg w Rymanowie -Zdroju
13. 11. niedziela
-śniadanie w Rymanowie-Zdroju
-zwiedzanie Rymanowa-Zdroju
-zwiedzanie Rymanowa
-zwiedzanie muzeum M. Konopnickiej w Żarnowcu
-zwiedzanie cerkiewki w Chyrowej
-trasa górska: Chyrowa-Polana-Łysa Góra-Kąty(ok. 4h-13 pkt. GOT)
-powrót do Krakowa - godz. 19-20

O wycieczce:

Jesienne klimaty Podkarpacia z Jasiem - okiem obserwatora.
Program wycieczki bogaty, bo jakże inaczej z Jasiem? Mieliśmy mały poślizg, nie zaliczyliśmy przełomu Wisłoka, ale za to udało nam się zaliczyć 2 przełomy Jasiołki (uwaga my wszystko zaliczamy!). No to zaliczaliśmy jak leciało w/g rozpiski. Raz zamknięte, raz otwarte, ale co to dla nas! Nic nas nie załamało, nawet miasteczko Jaśliska tylko z tą kawą nie wyszło. W ostatni dzień nie doleciałem do rynku w Dukli. Po prostu nie wyrobiliśmy się z czasem. Mały sukces: udało nam się trasę 4-godzinną przelecieć w półtorej! Wszystkiemu winien krótki dzień - tego nie przewidzieliśmy (chm!). Na te wszystkie małe niuanse to jeszcze dopisała pogoda - jak tu nie narzekać? Uczestnicy byli lekko rozczarowani Jasiem. Wcale się nie denerwował, błyszczał humorem, dwoił się i troił żeby dogodzić malkontentom. Myślę, że mu się to udało. Jak tu nie wspomnieć o imprze, która udała się znakomicie? Boguś zapewnił doskonałą muzyczkę. Tylko Jędrkowi nie chciał puścić coś wolnego. Biedak podskakiwaniem troszkę się zmęczył - ja go rozumiem. Nasze Panie nie mogły narzekać. Chłopy nie były poprzylepiane do ścian jak to bywało drzewiej. O dziwo, co nie pamiętam było ich więcej tak, że były rwane do tańca, że hej! Tu muszę wspomnieć, że jak powykańczali nasz kwiat panieński, to jeszcze było im mało, to się zabrali do tańców samotrzeć - chyba zmienili orientację?!
Krytykus d. Tytus
PS. Ja też się zabrałem do tańców wyszła mi dobra średnia nić dodać nic ująć.

Zdjęcia:

Jesienne klimaty Podkarpacia 11.11.2011 12:39


Komentarze:

brak

Dodaj komentarz:





« Wróć do listy wycieczek