Wyjazd w dniu 31 maja o godzinie 6,30 z parkingu obok szkoły muzycznej lub jak kto woli dawnego kina Światowid, a następnie jedziemy do autostrady w Balicach i dalej w kierunku Głuchołaz. Tam przekroczymy granicę i rozpoczniemy od trasy w pierwszym dniu.
Następnie powrót do hotelu Mieszko w Jarnołtówku (Pokrzywna) gdzie będziemy zakwaterowani i jest to nasza baza na cały okres wycieczki.
Powrót do Krakowa planuję na godzinę 19,00 w dniu 3 czerwca.
Koszty wycieczki wynosi 460 zł.
W cenie zawarty jest przejazd autokarem oraz zakwaterowanie w hotelu Mieszko wraz z trzema śniadaniami i trzema obiadokolacjami, opłaty parkingowe, opłata za autostradę.
Przypominam że osoby z opłaconą składką PTTK są dodatkowo ubezpieczeni natomiast pozostali powinni ubezpieczyć się we własnym zakresie.
Proponowane trasy naszych wędrówek.
Dzień pierwszy:
Jeseni – Zlaty Chlum szlakiem czerwonym lub niebieskim
Zlaty Chlum – Rejviz szlak czerwony
Rejviz jeśli będzie czas to space szlakiem dydaktycznym brzegiem Velke mechowe jezirko w rezerwacie Rejviz
Dzień drugi:
Karlova Studanka – Pod Ovcarnou szlakiem niebieskim lub żółtym
Pod Ovcarnou – U Barborku szlak niebieski
U Barborku – Cervenohorskie sedlo szlak czerwony
Ze szlaku czerwonego będzie odejście na sam szczyt Pradziada szlakiem niebieskim i powrót do szlaku czerwonego.
Dzień trzeci:
Ramzowa – Prestup Cernava – Keprnik – Cervenohorskie sedlo całość trasy szlakiem czerwonym.
Dzień czwarty:
Jarnołtówek – Biskupia Kopa – Pokrzywna - całość trasy szlakiem czerwonym.
Po zejściu z trasy do Pokrzywnej jedziemy do Krakowa.
O wycieczce:
JAK lato to cztero-dniówka tym razem Wysoki Jesionik
w dniach 31 maj –3 czerwiec 2018 r.
Należy na wstępie nadmienić że grupa podstawowa zaliczyła wszystkie trasy zgodnie z rozpiską, nawet znalazły się dwie osoby które dołożyły sobie kilometrów. Wszyscy byli “Happy” nic dodać nić ująć !!!!
Przy okazji okazało się że 1/3 wycieczki to same „niemoty” ze sztandarowym” niemotą” na czele tzn. ze mną.
Były trudności z wybraniem tras ale wspólnymi siłami grupa rozwiązywała problemy, ku zadowoleniu “niemotów “. Jeden dzień należałoby wyróżnić ! Mimo problemów z wyjazdem, sprawa dotyczy wyprawy do miejscowości Dolni Morawy na tzw .Sky walk !! Jedna z największych atrakcji w tym rejonie, jak i całej Europy - wieża widokowa na wzniesieniu 1116m n p m. Wysokość wieży 57 m długość drewnianej ścieżki 710 m. Sama wieża wyposażona jest w wiele atrakcji , co najlepiej zobaczyć na załączonych zdjęciach. To się nie da opisać, tam trzeba być!!
Należy jeszcze wspomnieć że mieliśmy 5 -ciu solenizantów tj. Magda, Magda, Basia, Zosia i Marek.
było 100 lat i koniec! Z atrakcji - dzięki Bogusi zostało zorganizowane ognisko na które prawie wszyscy się zjawili, były śpiewy i rozmowy ku zadowoleniu wszystkich uczestników!
Krytykus d. Tytus.
Podczas wycieczki sprzyjała nam pogoda, wszystkie trasy zaproponowane przez prowadzącego zostały zrealizowane, chociaż krążące w pobliżu burze próbowały nas postraszyć. W tym miejscu chciałabym podziękować Stefanowi za dobrą atmosferę, która zawsze towarzyszy wycieczkom prowadzonym przez niego. Hotel Mieszko w Pokrzywnej, miejsce naszego zakwaterowania, mogę polecić każdemu, kto lubi smaczną i urozmaiconą kuchnię. Pokoje czyste, przestronne, z balkonami, wyposażone w nowe tapczany i dobrej jakości pościel( tak było w naszym pokoju i mam nadzieję, że w innych również).
A Jeseniki? Są piękne, chociaż nie tak wysokie i wymagające jak Tatry czy Alpy. Miłośnicy gór wszelakich mogą znaleźć w nich ciszę, przestrzeń, bogactwo tras narciarskich, rowerowych oraz pieszych, łąki z łubinami, jaskrami i jedwabistą wełniankę na torfowiskach.
W Górach Opawskich - trasa na Biskupią Kopę- o tej porze roku króluje różnobarwna naparstnica, widziałam także duże stanowisko lilii złotogłów przy szlaku do Jarnołtówka.
Jak zwykle po zakończeniu wycieczki wielodniowej pozostaje niedosyt, że trzeba jeszcze coś zobaczyć, przejść inną trasą, dlatego mam nadzieję kiedyś powrócić w tamte strony.
Ela
No i cóż by tu jeszcze dodać o wycieczce po wpisie Tytusa Krytykusa. Tym razem dziwnym trafem był bardzo oszczędny w wychwalaniu prowadzącego wycieczkę, a także zakwaterowania i wyżywienia. A jest co chwalić, bo hotel Mieszko lśnił czystością, a wyżywienie było bardzo smaczne i nikt nie mógł narzekać, że było go mało (nawet największe obżarciuchy)
Osiemnastoosobowa grupa „ORŁÓW” z prowadzącym na czele zaliczyła bezproblemowo wszystkie zaplanowane trasy, wykazała się zdyscyplinowaniem i punktualnością. Było miło i sympatycznie.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tych dni spędzonych na szlakach w Jesenikach. To była piękna i udana wycieczka. Nawet pogoda nam sprzyjała.
Wielkie dzięki Stefanku za to!!!:))))
Halina i Zdzich L.
Wycieczka do Czech - tym razem w okolice Jesieniky.
Po upływie kilku dni, zdystansowana, postaram się podsumować czterodniowy wypad do Czech. Ogólne wrażenia potraktuję w kilku punktach;
1. Pogoda wymarzona, ciepło, momentami upalnie i bez kropli deszczu. Cóż więcej chcieć?
2. Informacje organizacjyjne wyjątkowo skąpe - czy Szkota mamy?
3. Transport z zaprzyjaźnioną firmą przewozową - rewelacyjny!
4. Atmosfera sympatyczna, wszyscy zdyscyplinowani, dobrze zorganizowani, punktualni.
Uczestnicy podzielili się na dwie grupy; pierwsza to prawdziwi turyści, pozostali to - jacyś tacy, byle jacy - jak nazwał Marek relatywistyczni - (świetna nazwa), ta grupa spisała się na złoty medal. Pozostawieni sami sobie z "niesłyszalnym - róbcie co chcecie" i pozbawieni alternatynych tras, organizujemy się. Są z nami dwaj koledzy; Józiu, Marek i przygotują nam sensowne, ciekawe trasy adekwatne do naszych możliwości.
Relawistycznych jest 11 czyli 1/3 uczestników a 19 turystów górskich. Jakby na to nie spojrzeć, gdyby nie relawistyczni wyjazd nie doszedł by do skutku. Teraz mamy świadomość, że robimy na frekwencę. Niewidoczni, nie zauważeni, na szczęście zaradni.
• Pierwszy dzień spacer nad Jeziorka Mechowskie proponuje Józiu. Trasa któtka, łatwa, przyjemna wśród aromatycznych drzew. Wokół jeziora bagienna roślinność w bujnym rozkwicie uwodzi urodą. Po jeziorze pływa para dorodnych kaczek - celebrytek, chętnie pozują do zdjęć.
• Drugi dzień - Józiu i Marek zgodnie ustalają - do zdobycia Pradziad. Z Kralowa Studanka podjeżdżamy autobusem lokalnym pod schronisko Owczarnia i dalej główną drogą idziemy zmierzyć się ze szczytem Pradziada 1491 npm. Słońce mocno przygrzewa, na niebie tłoczą się ciemne chmury i słychać pomruki zbliżającej się burzy. Dochodząc do szczytu odgłosy są tuż nad nami. Wygłaszam do Gromowładnego prośbę żeby przeniósł się z tą burzą gdzie indziej. Prośbą zostaje wysłuchana, grzmoty oddalają się. Z Pradziada wracamy tą samą trasą do Karlowa Studanka.
• Kolejny dzień organizuje Marek. Proponuje zwiedzenie wyjątkowego miejca - najwyższej położonej wieży widokowej w Horni Morava. Szczegóły "Sky Walk" , imponującej konstrukcji opisał już Tytus. Z tej wysokości nie tylko podziwiamy piękną panoramę gór, ale mamy możliwość skorzystania z takich atrakcji jak zjazd rurą o długości około 50 m i spacerek po siatce zawieszonej nad ziemią, na tej samej wysokości. Przejście po lekko falującej, uginającej się siatce robi na wszystkich ogromne wrażenie, tylko nie na mnie, zero lęku i adrenaliny - porażka. Zazdroszczę pokonującym lęk wysokości, ich przeżycia i adrenalina są bardzo znamienne i wyraziste. Zjazd w rurze, (dla mnie) jest śmignięciem i znowu brak emocji.
• Organizacja ostatniego dnia w gestii Józia. Z Pokrzywanej niebieskim szlakiem przechodzimy wzdłuż Interaktywnego Parku Edukacji i przez las, zmierzamy w kierunku Jarmołtówki, dalej schodzimy do doliny i wracamy wzdłuż Złotego Potoku do "Łowiska". Trasa urozmaicona obfitująca w ukwiecone łąki, skąpane w czerwieni maków, z upojnym zapachem lip, jaśminu. Dużo radości sprawia nam też sanna po pokrzywach w Pokrzywnej. Wycieczkę kończymy posiadą przy smażonym pstrągu. Niestety, smakowo zawiódł, szkoda!
Józiu, Marku, od nikogo na forum nie usłyszeliście - dziękuję - za zaopiekowanie się nami. Pozwolę sobie w imieniu naszej grupy i swoim powiedzieć - serdecznie Wam DZIĘKUJĘ !!!
Marylka
Nie zgadzam się z wypowiedzią Marylki dotyczącą braku jakiejkolwiek informacji na temat tras dla „tych byle jakich’ turystów, jak sama określiła swoją grupę. Nie wiem dlaczego ich nie słyszała mimo, że siedziała blisko prowadzącego skoro inni słyszeli. A przecież turystką jest od bardzo dawna i wie, że prowadzącego należy słuchać uważnie, żeby potem nie było problemów.
I tak: w pierwszy dzień dostali od Stefana mapy i podpowiedź, by szli szlakiem dydaktycznym do Jeziorka Mechowego.
W drugim , by szli lub jechali na Pradziada, a w trzecim dniu sami się uparli by jechać na wieżę, więc do kogo i o co te wielkie pretensje. W czwartym dniu zostali w Pokrzywnej i robili co chcieli. Wszak to ich domena.
Nie lubię przekrętów, dlatego pozwoliłam sobie sprostować koleżankę, która nie do końca napisała prawdę o prowadzącym. Według mnie szlaki były świetnie rozpisane i każdy dostał mapę własnoręcznie przez Stefana przygotowaną, więc dla takich doświadczonych turystów nie powinno być żadnego problemu, by sobie zagospodarować czas według własnych możliwości.
I jeszcze jedna uwaga, gdyby nie było tych 19 osób „gorszego sortu”, to tych 11” złotych medalistów” też by nigdzie nie pojechało i to nie oni są niewidoczni tylko Ci, którzy chodzą po szlakach. Z nimi nie ma żadnego problemu:)
Dziękujemy Józiowi i Markowi za pomysły wycieczkowe.
Alicja M(07:58 8.06.2018)
Pozwolę sobie na krótki dopisek. Szkoda, że tam mnie nie było!!!
Piękne zdjęcia, cudowna przyroda, krajobrazy. Podziękowania dla Marka i Józia były od razu w komentarzach.Pozdrawiam wszystkich serdecznie bez względu na ich przynależności do grup na trasach.Do zobaczenia na innych szlakach np. w Górach Świętokrzyskich.