Pasmo Brzanki

Wycieczka autokarowa
Data: 17.04.2005 (niedziela)

Trasy:

Park Krajobrazowy Pasma Brzanki położony na Pogórzu Ciężkowickim, obejmuje główne pasma wzniesień tego regionu ciągnące się pomiędzy dolinami rzek Białej i Wisłoki, powszechnie zwane Pasmem Brzanki. Najważniejsze jego kulminacje stanowią: Brzanka (534 m) i położony na wschodnim końcu Liwocz (562 m). Występuje tu wiele gatunków roślin rzadkich i chronionych oraz wychodnie skalne w postaci ostańców (Ostry Kamień, Rysowany Kamień). Wzdłuż całego pasma przebiega szlak turystyczny Siedliska - Kołaczyce, znakowany kolorem żółtym.

Trasy górskie:
Trasa I: Jodłowa Góra - Gilowa Góra - Ostry Kamień - Bacówka na Brzance - Ryglice/Tuchów
Czas 6h10'/7h10', 25/29 pkt GOT, suma podejść 400 m.

Trasa II: Przełęcz pod Gilową Górą - Ostry Kamień - Bacówka na Brzance - Ryglice/Tuchów
Czas 4h15'/5h15', 17/21 pkt GOT, suma podejść 150 m.

AUTOBUS PĘKAŁ w SZWACH !!!

Bernowska Gosia
Bielach Grażynka
Borowiecka Grażynka
Borowiecki Boguś
Chwaja Agnieszka lat 11
Chwaja Kinga lat 9
Chwaja Renia
Cieplak Basia
Czuła Ada
Danecki Marek
Derhartunian Elżbieta
Donocik Nina
Gierczyński Daniel
Gil Krystynka
Groblicka Ula
Haponowicz Ala
Idzior Zosia
Janik Franek
Janik Grażynka
Kalicki Zbyszek
KE Świstak
Kopiec Elżbieta
Kujawska Krystynka
Kwinta Grażynka
Lekarczyk Agnieszka
Lekarczyk Kuba lat 8
Lekarczyk Jan
Lekarczyk Julianna lat 12
Małek Maciej
Maruszczak Basia
Mikuś Józek
Musiałkowski Zbyszek
Nalepka Jan
Olender Alicja
Pabis Andrzej
Pest Helenka
Potocka Bogusia
Przywała Marylka
Rajchel Krystynka
Rajchel Marian
Richter Krystynka
Różycki Tadek
Sapok Alicja
Sapok Zygmunt
Sekuła Maria
Siniewicz Elżbieta
Śliwa Danusia
Tarczyńska Gosia
Tokarski Zyga
Wąchal Elżbieta
Wojdyło Dziunia
Zawadzińska Danusia
Zgała Marian
Zondiuk Jan Alli Szakal

O wycieczce:

Ryglice 17.04.05. Wreszcie wiosna!!! Marysia Sekuła:
To moja pierwsza w tym roku wędrówka i pierwsza z kołem PTTK przy PPU ZA.
Wiosnę, którą w Krakowie ledwo dostrzegłam w codziennej bieganinie, tu poczułam już w pełni. Sprzyjała nam pogoda: słońce rozpędziło poranne mgły a ciepły wietrzyk przynosił przyjemne zapachy. Po niewielkim podejściu szlak wiódł większość czasu szczytami wzgórz porośniętymi dostojnymi bukami i jodłami. Trasa choć dość długa nie była męcząca. Wysiłek wspaniale rekompensowała natura. Piękna, miejscami już dość bujna zieleń traw, nieśmiało otwierające się pąki buczyny, słodkie pierwiosnki, zawilce, kaczeńce i stokrotki radowały oczy. Zachwycała, co jakiś czas otwierająca się panorama odległych, malowniczo położonych wzgórz i dolin. Fauna też nie pozostawała w tyle: co krok bocianie gniazdo, spacerujące bażanty, mrówki, jaszczurki, żaby, tańczące żółte motyle, bujające w przestworzach jastrzębie i kaczki, leśne ptaki. Spokój i ciszę pól zakłócały jedynie nasze rozmowy i cudowny śpiew skowronka. Wiosenny nastrój panował też wśród uczestników wyprawy. Wszyscy byli uśmiechnięci, serdeczni, życzliwi. Pan Prezes nie skąpił nam swego bogactwa wiedzy, przywoływał obrazy z historii, ciekawostki z teraźniejszości, zapoznawał z topografią terenu, życiem roślin i zwierząt, bawił nas dowcipnymi uwagami. Dany był nam również czas: na zadumę i refleksję przy pomnikach pamięci i cmentarzach, na skupienie i modlitwę przed cudownym obrazem Matki Boskiej Tuchowskiej, na podziwianie pięknej architektury pałacu Ankwiczów i kościoła w Ryglicach oraz bogatego wystroju barokowego kościoła w Tuchowie, wreszcie na odpoczynek i skosztowanie specjalności schroniska oraz na śpiewy i wesołe rozmowy przy kuflu piwa.
Był to w pełni udany dzień. Dziękuję więc Wszystkim za miłe spotkanie i może... do zobaczenia!!!


Franiu Janik:
Dziś do wyboru były dwie trasy; pierwsza dla ORŁÓW z Jodłowej przez Gilową Górę - Ostry Kamień - Bacówka na Brzance do Ryglic lub Tuchowa, druga dla SOKOŁÓW z Przełęczy pod Gilową Górą - Ostry Kamień - Brzankę do Ryglic lub Tuchowa. Pogoda wiosenna, świeciło słoneczko przez małe chmurki. Jeden szkopuł, że Jasio podał " czasy rowerowe", a nie piesze. Chóry ptaków, wspaniałe widoki, (niektórzy widzieli sarny i jenota), budząca się przyroda to wszystko zrekompensowało nam trudy marszu. Bacówka powitała nas brakiem piwa, ale wspaniałą kawą i ogniskiem. Nastrój poprawiła Bogusia i Marek, nasi wycieczkowi solenizanci.. Wycieczkę zakończyło odwiedzenie wspaniałego Sanktuarium Maryjnego w Tuchowie. Można powiedzieć, że mogliśmy oddać co cesarskie cesarzowi a co Boskie..........Bogu. I chyba dlatego zapowiadany deszczyk nie padał.


Dla Mężczyzn Autor: Ada Czuła
Mężczyzno! Czym Ty jesteś? Dmuchawcem na wietrze,
Co przy byle podmuchu szybuje w powietrze?
Może masz coś z owada, pszczoły lub motyla,
Co każdy piękny kwiatek po drodze zapyla?
Masz coś z trutnia, co pracą w ulu się nie kala,
Ale na plastrze z wosku tułów swój rozwala.
Muchę też przypominasz, gdy burczysz od rana,
Bo jedna z wielu koszul źle wyprasowana.
Nie przypominasz stonki mężczyzno – a szkoda!
Twym przysmakiem byłyby ziemniaki i woda.
Do czegoś Ty podobny? Ma głowa się biedzi.
Najpewniej do ptaszyny co na jajkach siedzi,
Lub kukuła, co żeńskie ptaszyny zasmuca-
Ciągle lata po lasach i jajka podrzuca.
Czasem jest jak modliszek, wybiera dal siną,
Boi się spółkowania – woli by ród zginął.
Przyrównać do niedźwiedzia wyobraźnia zmusza,
Dużo je, dużo sypia, a mało się rusza.
Mężczyźni są jak dęby, powiedzenie krótkie,
Owszem dęby są duże – żołędzie malutkie.
Czy do rodziny kotów przyrównać ich można?
Co oni mogą złowić? Chyba kurę z rożna.
Na zaloty marcowe nie mają ochoty,
Przypominają bardziej leniwce niż koty.

Pożartowałam sobie, trochę tak dla draki,
Lecz myślę, że mężczyźni to świetne chłopaki.
Ten świat bez mężczyzn byłby mdły i nieciekawy
Od wieków ważne były damsko-męskie sprawy.
Panowie mają dużo werwy i wigoru
I dobrze rozwinięte poczucie humoru.
W ubiorze pedantyczni, nie wyzywający.
Przepraszają gorąco gdy trącą niechcący.
Szarmanccy wobec kobiet, nie pchają się przodem.
Emanuje z nich ciepło, a nie wieje chłodem.
Są bardzo wstrzemięźliwi – obce im nałogi.
Wytrwali – z raz obranej nie zawrócą drogi.
Pracowici, oszczędni - ale bez przesady.
Jak psy wierni wybrankom – nie uznają zdrady.

Słuchając moich pochwał mają skromne miny
Pieszczoszki – polubiły zapach wazeliny,
Woń kadzidła im także łatwo w nozdrza leci.
Mężczyźni do starości są jak małe dzieci.
A jak dzieci nie kochać? Nawet nie wypada!
Dziś wierność wszystkim Panom deklaruje Ada.

Zdjęcia:

Pasmo Brzanki 17.04.2005 00:00


Komentarze:

brak

Dodaj komentarz:





« Wróć do listy wycieczek