Góry Sanocko Turczańskie, Góry Słonne

Wycieczka autokarowa
Wyjazd wielodniowy: 1.05.2009 (piątek) - 4.05.2009 (poniedziałek)

Prowadzący:

Robert Szynal

Trasy:

Od 1 do 4 maja 2009 odbyła się wycieczka „Góry Sanocko – Turczańskie, Góry Słonne”.
Wyjazd z parkingu przed kinem Światowid 1 maja o godzinie 7.00.

Noclegi w Lesku w schronisku PTSM „Bieszczadnik”. Pokoje 4 osobowe. Prysznice na piętrze.

Trasy turystyczne w rejonie tytułowym. Możliwość zwiedzania obiektów zabytkowych.

Powrót 4 maja o godzinie 20.

Koszt wycieczki – około 200 zł.


Ramowy program wyjazdu:
1 maja 7.00 wyjazd
Postój w Pilźnie – toaleta, śniadanie.
Zwiedzanie cerkwi w Uluczu.
Trasa turystyczna: Przełęcz Przysłup – Sanok czerwonym szlakiem, lub
Możliwość zwiedzenia Skansenu Budownictwa Ludowego, lub
Miasta Sanok
Przejazd do Leska – zakwaterowanie w schronisku „Bieszczadnik”,
18.30 obiadokolacja

2 maja
8.00 śniadanie
8.30 wyjazd na trasę turystyczną:
Załuż – zamek Sobień (zielony szlak) – góra Przysłup 658m 1h30’ (zwiedzanie zamku Sobień ok. 30’) – góra Słonny Wierch 668m30’ (szlak czerwony) dalej ścieżką spacerową żółtą na górę Kamionkę 631m (szybowisko) i zejście do Bezmiechowej Górnej 1h – Bezmiechowa Górna szosa – Lesko schronisko cały czas ścieżką spacerową żółtą 2h30’
razem 5 – 6 godzin
18.30 obiadokolacja

3 maja
8.00 śniadanie
8.30 wyjazd na trasę turystyczną:
Ustrzyki Dolne (czerwony szlak spacerowy) – Mały Król 642m 50’ – Wielki Król 732m 1h – Kamienna Laworta 769m 1h – Ustrzyki Dolne 1h w sumie 4h
18.30 obiadokolacja

4 maja
8.00 śniadanie
8.30 wyjazd na trasę turystyczną:
Arłamów Wierch 587m niebieskim szlakiem – Suchy Obycz 618m – dawna wieś Paportno – Kalwaria Pacławska 2h30’
Zwiedzanie Kalwarii Pacławskiej

Powrót do Krakowa

Prowadzący zastrzega możliwość zmian w programie

Robert Szynal

O wycieczce:

Podziękowania dla Roberta za koncepcję, konsekwencję, realizację, sprawność i zdecydowanie, a dla wszystkich uczestników za atmosferę.
Pozostaje niedosyt, ale o to właśnie chodzi.

Bartek Florczyk


Majówka w Bieszczadach. Cztery dni bez tłumu na ścieżkach, bez hałasu i nadmiaru turystów. Ale za to dni w spokoju, ciszy, wśród młodziutkiej zieleni, polnych kwiatów, gdzie śpiew ptaków, bzykanie owadów koiło każdą zmęczoną duszę. Konie, kozy, jaszczurki, bociany i podobno myszołowy – to wszystko tam spotkałam. Sama natura.
Nie można w kilku zdaniach opisać wrażeń z takiego pobytu. Pewnie zapomnę nazwy wiosek, kolorki na drzewach, ale długo będę pamiętała przeprawę wyjątkowego kierowcy na drugą stronę rzeki (obok mostu), szlaki z dziurami w oznakowaniach, cerkwie jakich jeszcze nigdy nie widziałam. I jeszcze San. Widziany z najwyższego punktu Leska, i w Sanoku, i z ruin zamku Sobień. Towarzysz dróg. Wszędzie piękny, szeroki, spokojny. Chociaż Małopolanką jestem to zastanawiam się czy nie bardziej dostojny od Wisły?
Kalwaria Pacławska z rozrzuconymi w ogromnych odległościach stacyjkami i ślizg po pionowej ścianie, po suchych liściach do kolejnej dróżki... Już nie zanudzam, czekam na kolejne Bieszczady i dziękuję Ci Robert.

Dorota


...wiosna w Bieszczadach

Pierwszy przystanek cerkiew w Uluczu. Nie możemy się nadziwić...
to jakiś najpiękniejszy „koniec świata” ? Zachłyśnięci kwitnącą na biało wiosną, „ostro walcujemy” pod górę. A na górze... ŚWIĘTO!!!
Cerkiew przystrojona słońcem, zapachem świeżej zieleni,
ciepłym wiaterkiem połonin.
Na grobach dywany kolorowych kwiatów...
to chyba jakaś uroczystość ? :)

„...W niebie dzisiaj wszyscy,
Wszyscy Święci mają bal...”

...a latem wyrosną paprocie.., jesienią posypią się złote liście..,
zimą spadnie puszysty śnieg...
i znowu wszystko będzie uśpione, tajemnicze i opuszczone.

Robert! czekam na Bieszczady zimą :)

jola


Przybrana na kilka dni córka Maryli przysłała tę wiadomość:
„Serdecznie dziękuję za możliwość udziału w wycieczce! Wrażenia niezapomniane...Cudne widoki, przepiękna przyroda, nieprzewidziane zdarzenia :-)i PRZESYMPATYCZNA GRUPA! P.S.Wspaniałe opisy wycieczki i niesamowite zdjęcia! Gratulacje dla fotografów!!! Pozdrawiam serdecznie i załączam kilka fotek.
Marta Jastrząb”

Piątek. Ulucz. Architektura i miejsce. Perełka, która znalazła się na właściwym miejscu i miejsce, które na tę kameralną cudną cerkiew zasługuje.
Przeprawa łodziobusem kapitana Mazeli.
Trasa z Przełęczy Przysłup do skansenu w Sanoku. Wietrzny Orli Kamień. Cisza i spokój zakłócana jedynie maszynami leśnymi.
Sobota. Sobień. Ruiny zamku z widokiem na San, który koi serce i skłania do rozmyślań.
Bardzo malownicza trasa z Załuża na Przysłup. Serpentyny wiją się jak wąż, a każdy zakręt przynosi coraz piękniejszy widok. Cisza w lesie przerywana śpiewem ptaków i krokami konnej wycieczki. Bezmiechowa – szybowisko. Sycimy żołądki. Oczy nadal pozostają nienasycone zielonością łąk i lasów.
Żółta ścieżka dydaktyczna. Wielu śmiałków próbowało ją oznakować, ale każdy wyruszał z innego miejsca a w lesie ginął bez śladu. My podążaliśmy ich tropami, ale ze ścieżki i znakarza nie zostało prawie nic. A kiedy już się pokazała, prowadziła zawsze na manowce.
Niedziela. Trudny wybór. Albo prześlicznie położony na wysokiej skarpie omywanej niemal dookoła Osławą klasztor franciszkanów w Zagórzu i szlak do Leska. Albo „Droga Królewska” – Mały Król, Wielki Król, Kamienna Laworta i Ustrzyki Dolne – chociaż na mapie są u góry ;). Albo „trzecia alternatywa” Lesko i okolice. A popołudniu lody, ciacha i kolejne śpiewy imieninowe. A poza tym uroczystości i festyny.
Poniedziałek. Jedno jest pewne – żal, że już wyjeżdżamy.
Równia. Jedna z piękniejszych cerkwi drewnianych. Wejście na chór, wymagające gibkości – podziw dla organisty.
Arłamów. Las, las, las i żadnego najmniejszego nawet dachu „aż po horyzontu kres”.
Kalwaria Pacławska. Wielki obszar, piękne zakola Wiaru, podziw dla kondycji pątników.
Niestety czas nas goni – korki czekają na nas.

Dziękuję Uczestnikom za atmosferę.
Robert Szynal

Zdjęcia:

Góry Sanocko-Turczańskie, Góry Słonne 4.05.2009 20:00


Uczestnicy:



Komentarze:

brak

Dodaj komentarz:





« Wróć do listy wycieczek